W dzisiejszych czasach pracodawca ma niesamowicie trudne zadanie, aby zatrzymać pracownika na stałe w organizacji. Ogromny rozkwit gospodarczy, rozwój wielu przedsiębiorstw, pojawianie się zagranicznych brandów w Polsce powodują, że ofert pracy wciąż przybywa, a zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów jest coraz większe.
Dodatkowo, w związku z tym, że mamy dziś do czynienia z rynkiem pracownika i niedoborem specjalistów, rekruterzy są zobowiązani do błyskawicznego rekrutowania. Konsultant prowadzący projekt ma obowiązek reagowania na pojawiające się potrzeby klientów, tak aby wyprzedzić konkurencję. Przed rekruterami stale jest podnoszona poprzeczka – kto szybciej, sprawniej oraz rezolutnie dotrze do tego jedynego i wymarzonego kandydata na rynku.
Każdy z nas na pewno kiedykolwiek brał udział w procesie rekrutacyjnym i jak doskonale wszyscy wiemy, etapów rekrutacji jest kilka. Są fazy rekrutacji, które polegają na czasochłonnej pracy rekrutera – weryfikowaniu podstawowych wymogów, zmiennych kandydata, ale i są te, w których dynamika i duża wiedza wraz z doświadczeniem konsultanta jest na porządku dziennym i jest kluczowym aspektem w ocenie danej kandydatury. Jeśli stadium pierwsze – wstępnej selekcji kandydatów – mogłoby zostać zautomatyzowane to czy poprawiłoby to wydajność i zaoszczędziłoby czas pracy?
Okiem osoby, dla której rekrutacja to chleb powszedni, wstępna pomoc przy pierwszej selekcji mogłaby mieć zbawienny wpływ na odłożenie w tygodniu kilku godzin pracy. Dzięki zgromadzonym godzinom rekruter ma możliwość skupienia się na czynnościach, które dają dużą dozę satysfakcji z pracy – spotkania face to face z kandydatami, badanie kompetencji miękkich czy prowadzenie zaawansowanych technik rekrutacyjnych, tj. assessment center.
W mojej ocenie automatyzacja jest potrzebna w wielu dziedzinach od dawna, zaś w życiu rekrutera nowinki botowe, sztuczna inteligencja wchłaniają się do branży powoli, jednakże z lekkim umiarem i właściwym zarządzaniem procesem rekrutacyjnym na pewno będą pomocą, a nie przeszkodą. Pozwolą wyeliminować żmudne działania, rozwiążą wiele problemów, a będą prowadziły do tego, że w szybkim tempie pozwolą wyłapać zmienne, które można poddać poprawie w codziennej pracy w działach HR.
Warto nadmienić, iż (prawdopodobnie) główną misją wykorzystywania sztucznej inteligencji jest udoskonalenie i wzmocnienie poziomu działań, a nie odebranie rekruterom ich obecnej profesji.